Warsztaty gastronomiczne, owocowe SPA, indiański taniec wiatru, sesja fotograficzna w kolonialnej Cartagenie, najpiękniejsza biżuteria z kolumbijskich orzechów tagua, pereł i korali, spotkanie z hippy Kogui, afrykańskie fryzury i luksusowy wypoczynek na karaibskiej wyspie.
LADIES TRIP
(10 DNI)
[vc_empty_space height=»200px»]Przylot do Bogoty przez jeden z europejskich portów lotniczych. Odbiór pasażerek na lotnisku. Bogota położona jest na wysokości 2 600 m. n.p.m. w centralnej części kraju. Transport do hotelu położonego w urokliwej, kolonialnej dzielnicy Bogoty – La Candelarii. Powitalna kolacja w hotelu i nocleg.
Po śniadaniu transfer na lotnisko w Bogocie i przelot do stolicy Regionu Kawy – Pereiry. Transfer do najlepszej restauracji w regionie – „Sazagua” należącej do kolumbijskiej rodziny związanej z produkcją kawy. W tym urokliwym miejscu, w romantycznym ogrodzie, zrealizujemy warsztaty owocowe, podczas których poznamy najbardziej egzotyczne owoce Kolumbii, spróbujemy ich miąższu i wszelkiego rodzaju form podawania, czy to w postaci zdrowych sałatek czy też naturalnych soków. Następnie, pozostając w świecie owoców tropikalnych, poddamy się dwugodzinnej frutoterapii w SPA w hotelu „Sazagua”. Po tym relaksie, transfer do najpiękniejszej hacjendy w regionie – San José i kolacja.
Po wczesnym śniadaniu, transfer na lotnisko i przelot lokalnymi liniami lotniczymi Avianca przez Bogotę do stolicy kolumbijskiego, indiańskiego departamentu La Guajira – Riohacha. Transfer do centrum i spacer promenadą miasta, gdzie będziemy miały możliwość zakupu bezpośrednio od Indianek, które je własnoręcznie produkują unikalnych, kolorowych, indiańskich torebek – worków, niezwykle modnych w Kolumbii – mochilas. Przejedziemy do indiańskiego rancho, by spotkać się z indiańską społecznością tej części Karaibów, czyli Indianami Wayúu. Jest to wyjątkowa kultura, bardzo barwna i jedyna w Kolumbii, w której panuje matriarchat. Do tego regionu dociera niewiele osób. Wayúu historycznie zajmują całe te tereny. Kobiety do dnia dzisiejszego są uzależnione od negocjacji braci i braci matki z potencjalnym kandydatem na męża i w pewien sposób „sprzedawane” za kozy i naszyjniki z korali. Dodatkowo panuje tu poligamia i mężczyzna Wayúu, jeśli tylko jest dość zamożny, może pozwolić sobie na kilka żon. Dziedziczy się po matce i babci. Kultura ta ma niesamowite zwyczaje związane z dojrzewaniem, kiedy młoda dziewczyna Wayúu jest izolowana od społeczności, musi się nauczyć ręcznego robienia indiańskich worków – mochilas i kolorowych hamaków z frędzlami – chinchorros. Jeden taki hamak robi podczas wielu miesięcy odosobnienia i jest on traktowany jak łóżko dla przyszłej młodej pary. Kobiety rytualnie tańczą taniec wiatru – jhonna w swoich szerokich, kolorowych sukniach i zajmują się produkcją lokalnego alkoholu – chirrinchi, którego spróbujemy. W godzinach popołudniowych transfer do Palomino, gdzie będziemy miały okazję spotkać się z drugą, indiańską kulturą Kolumbii uznawaną za najbardziej autentyczną, a mianowicie Indianami Koguis. Uznawani są oni za bezpośrednich spadkobierców kultury Tayrona i społecznością zamkniętą na echa cywilizacji. Odrzucają zdobycze nowoczesnego świata, żyją według własnych praw i norm. Szaman Kogui, przy ognisku na plaży, zrealizuje z naszą damską grupą oczyszczający rytuał, po którym zjemy pyszną kolację nad brzegiem karaibskiego morza u stóp świętych gór Indian – Sierra Nevada de Santa Marta uznawanych w kosmogonii Indian za centrum naszej planety. Towarzyszyć nam w rytuale będzie Kolumbijka – Yohanna określana jako hippy Kogui. Jest to niezwykle interesująca, młoda kobieta, kandydatka do programu polskiej podróżniczki Martyny Wojciechowskiej „Kobieta na krańcu świata”, która postanowiła odrzucić zdobycze współczesnego świata i zamieszkać w górach wśród Indian Koguis. Yohanna opowie nam o życiu wśród Indian, o ich codzienności i o roli kobiety w tym społeczeństwie.
Po śniadaniu transfer lądowy wzdłuż wybrzeża karaibskiego przez Santa Martę i Barranquillę, skąd pochodzi kolumbijska piosenkarka – Shakira, do Cartageny (około 5 godzin), która uważana jest za najpiękniejsze miasto regionu Karaibów, będące głównym portem przeładunkowym złota w epoce hiszpańskiej Kolonii i centrum handlu niewolnikami. Starówka Cartageny otoczona jest wielokilometrowym murem obronnym, będącym równocześnie tarasem widokowym z fantastycznym widokiem na Morze Karaibskie. To tutaj rodowici mieszkańcy miasta przysiadają popołudniami, aby zrelaksować się, popijając tradycyjną limonada de coco (lemoniadę kokosową). Przejazd na Starówkę do hotelu. Po zachodzie słońca, w trakcie spaceru, odkryjemy najważniejsze miejsca historycznej Starówki. Wizytę rozpoczniemy przy Torre del Reloj (Wieży Zegarowej) – symbolu starego miasta Cartageny i Paseo de los Dulces (Uliczki Słodkości), o której to w powieści „Miłość w czasach zarazy” pisał Gabriel García Márquez. To właśnie tutaj w XVI w. odbywały się słynne, cartageńskie targi niewolników. Kolejnym punktem wizyty jest klasztor San Pedro Claver, jezuickiego zakonnika pochodzącego ze znakomitego, szlacheckiego rodu epoki Kolonii, broniącego praw afrykańskich niewolników i zwanego „Niewolnik niewolników”. Urocze, kolorowe uliczki Cartageny doprowadzą nas do miejsca słynącego ze sprzedaży najpiękniejszego rękodzieła w regionie – Bóvedas. W godzinach wieczornych, po kolacji, przystąpimy do profesjonalnego chrztu kawowego najlepszej, kolumbijskiej marki kawy eksportowej – „Terraza de San Alberto”. Po tym kawowym doświadczeniu, udamy się na prywatną lekcję karaibskich tańców (salsy, mapalé, cumbii i champety). Po zmroku, przejazd karetami po kolonialnym centrum miasta do hotelu.
Po śniadaniu transfer lądowy do rybackiej miejscowości La Boquilla, położonej w na obrzeżach Cartageny. To właśnie tutaj, przy plaży, z czarnoskórymi mieszkankami tego regionu Kolumbii, przystąpimy do produkcji autentycznej biżuterii z kokosa. Około południa powrót do Cartageny. Udamy się wówczas na patio jednego z luksusowych hoteli boutique, który w czasach hiszpańskiej Kolonii był pałacykiem jednego z hiszpańskich arystokratów. W tamtych czasach bowiem, po wymordowaniu Indian, na tych terenach Nowego Świata brakować zaczęło rąk do pracy, a Cartagena stała się kolebką „czarnego rynku” Co miesiąc wyładowywano tu około tysiąca niewolników. Naukowcy szacują, że między XVI i XIX w. do Ameryki Południowej przywieziono 12-14 milionów afrykańskich niewolników. Byli oni prześladowani, skuwani łańcuchami i przewożeni w ciemnych i wilgotnych ładowniach statków z Czarnego Kontynentu do Ameryki Południowej. Największymi portami, w których odbywały się targi niewolników były w owych czasach: Cartagena, Hawana, Veracruz i Buenos Aires. Do Cartageny docierało 60% niewolników. Szacuje się, iż w celu przewiezienia niewolników z Afryki do Nowego Świata wykonano około 54.000 przepraw przez ocean. Afrykańskie niewolnice, kiedy udawały się do pracy na plantacjach, uważnie obserwowały otoczenie: pejzaż, góry, rzeki, lasy… Po długim dniu pracy, siadały w grupach i czesały małe dziewczynki. Na ich głowach wyczarowywały mapy pełne dróg i możliwości ucieczki, umieszczając na nich pagórki, rzeki i duże drzewa, które stanowiły w całej tej mieszaninie znaków konkretne punkty orientacyjne. Fryzury na głowach dzieci były swoistym rodzajem kodu i drogami ucieczki, z których korzystali głównie mężczyźni. Mapy czytać należało począwszy do czoła i skończywszy na karku. Jeśli teren był bagnisty, splatano małe warkoczyki przylegające do skóry głowy. Za pomocą koczków, węzełków i splotów kobiety oznaczały wyróżniające się punkty krajobrazu: drzewo, drogę, pole z uprawą. Warkoczyki używane były natomiast do ustalenia miejsca spotkania uciekających. Po zniesieniu niewolnictwa, afrykańskie fryzury dalej odgrywały społeczną rolę. Co prawda nie służyły już do wskazywania drogi ucieczki, ale za ich pomocą opowiadano historie związane ze smutną przeszłością. I tak, na przykład, jeśli niewolnik pracował w kopalni i musiał wchodzić do głębokiego korytarza pełnego gliny i błota, opowiadająca symbolicznie ten fragment historii kobieta, robiła na głowie kok, wypychając jego górną część. Jeśli mężczyzna pracował w rzece, szukając złota z sitem, kok pozostawał gładki, bez żadnego wypychania. Popołudnie spędzimy z czarnoskórymi fryzjerkami, które wyczarują na naszych głowach niewolnicze fryzury nawiązujące do „afrykańskiej Cartageny” w hołdzie przywiezionym na te tereny kobietom. Owocową przekąskę serwować nam będą palenqueras, czyli kobiety z osady San Basilio de Palenque symbolizujące walkę partyzancką czarnych cimarrones (niewolników – uciekinierów). Następnie przyozdobione w lokalną biżuterię jeden z najsłynniejszych kolumbijskich projektantek – Karin Herzog, produkowaną z orzecha palmy tagua (roślinnej kości słoniowej), pereł i korali, przystąpimy do profesjonalnej sesji fotograficznej na tle kolonialnych ścian Cartageny. Dzień zakończymy kolacją na Starówce.
Po śniadaniu w hotelu przejazd do portu jachtowego w Cartagenie i transport szybką motorówką do archipelagu Wysp Różańcowych (Islas del Rosario), usytuowanego na Oceanie Atlantyckim. Archipelag ten złożony jest z 27 wysp. Niektóre z nich są duże, inne tak malutkie, że zaledwie można na nich stanąć. Zaledwie trzy z nich są własnością państwa. Wyspy Różańcowe to dziewicze plaże z białym, delikatnym piaskiem, krystalicznie czystą wodą, której kolor w zależności od kąta padania słońca zmienia się od turkusowego po błękitny. Do tego dodać należy delikatny szum karaibskiego morza, tropikalną roślinność, rafy koralowe zamieszkałe przez niezliczone gatunki ryb o wszelkich możliwych rozmiarach, kolorach i formach, jak: nienasycone nigdy graniki (meros), rekiny, delfiny, egzotyczne koniki morskie, romantyczne żółwie, meduzy i kalmary. Dodatkową atrakcją wyspy są drzewa majagua, których gałęzie rosną do dołu, zagłębiając się w piasku i stając się korzeniami. Dzień plaży i słońca na największej z wysp archipelagu – Isla Grande zakończony „karaibskim piknikiem”. Nocleg na wyspie.
Tego dnia odpoczniemy na Wyspach Różańcowych. Udamy się również na pieszy lub rowerowy spacer do jedynego miasteczka na wyspie – Orika, aby móc poznać jego codzienne życie. Przepłyniemy pirogami po lasach namorzynowych porastających centralną część wyspy. W godzinach popołudniowych wrócimy motorówką do Cartageny. Po krótkim odpoczynku w hotelu, kolację tego dnia zjemy w najlepszej restauracji w mieście – „La Marea”, należącej do słynnych w Ameryce Południowej chefów kuchni – braci Rausch, mających polskie korzenie.
Po śniadaniu transfer na lotnisko w Cartagenie i lot do Bogoty. Przejazd do centrum kolumbijskiej stolicy i zwiedzanie kolonialnej dzielnicy – La Candelarii, miejscu narodzin Bogoty. W programie: wzgórze kacyka Muisca – pierwotnego wodza tych terenów, najstarszy kościół Bogoty – Chorro de Quevedo i spacer po malowniczych uliczkach Candelarii z jej charakterystyczną, niską, kolorową zabudową, romantycznymi patiami i tajemniczymi postaciami na dachach i balkonach. Odwiedzimy muzeum najbardziej wybitnego, kolumbijskiego malarza i rzeźbiarza – Fernando Botero, który rozpropagował na niespotykaną w świecie skalę „kolumbijskich grubasów”. U Botero otyli są nie tylko królowie, żołnierze, prezydenci i księża. Otyłe są także tancerki i torreadorzy. Tęga jest nawet Mona Lisa. Nie ma stolicy w Ameryce Południowej, która nie posiadałaby choć jednej rzeźby Botero zdobiącej jej ulice, place czy parki. Następnie przejdziemy na centralny plac miasta – Plaza de Bolivar z budynkiem Parlamentu, Pałacem Prezydenckim, Sądem Najwyższym, Ratuszem i Katedrą. Dzień zakończymy obiadokolacją w słynnej w całej Kolumbii restauracji molekularnej o romantycznej nazwie „El Cielo” (Niebo). Powrót na nocleg do hotelu.
Po śniadaniu zwiedzanie największego na świecie Muzeum Złota, w którym zgromadzono najpiękniejsze złote wyroby licznych kultur prekolumbijskich oraz wizyta u jubilera wyspecjalizowanego w szmaragdach, z których słynie Kolumbia. Możliwość zakupów na indiańskim targu rękodzieła. Następnie, udamy się kolejką linową na taras widokowy na wzgórzu Monserrate (3 152 m. n.p.m.), z panoramą majestatycznych Andów w tle. Pożegnanie Kolumbii przy lunchu na wzgórzu Monserrate i szklaneczce tradycyjnego, andyjskiego napoju – canelazo. Zjazd ze wzgórza Monserrate, powrót do hotelu po bagaże i przejazd na lotnisko. Odlot z Kolumbii w godzinach popołudniowych.
Powrót do Polski
Świadczenia
- Zakwaterowanie w pokojach dwuosobowych w hotelach 4*,
- 1 noc w 3* rodzinnym guesthouse’ie (najlepsza opcja) w Palomino (Narodowy Park Tayrona),
- Śniadania oraz pełne 3-daniowe obiadokolacje z 1 napojem soft,
- Transport nowoczesnym autobusem i motorówką,
- Wodę podczas transferów,
- Stałą opiekę polskojęzycznego pilota rezydenta (język polski),
- Wodę podczas transferów,
- Sesję fotograficzną,
- Bilety wstępu i podatki,
- Loty domestic na trasie Bogota – Pereira – Riohacha i Cartagena – Bogota.
- Międzynarodowego lotu do Kolumbii,
- Międzynarodowego ubezpieczenia.
Marzysz o zrealizowaniu tego programu?
Na co czekasz? Skontaktuj się z nami! ewa@kolumbia.travel i kinga@kolumbia.travel